23 maja 2024
Zacznijmy od wyobrażenia sobie silnych, globalnych marek, które na pewno znasz. Coca-Cola, McDonald’s, Google – jestem przekonana, że rozpoznajesz wszystkie te marki, prawda? Wiemy o nich naprawdę sporo. Wystarczy, że widzisz logo czy słyszysz nazwę, a w Twojej głowie od razu pojawiają się jakieś wyobrażenia na temat tego brandu, jego hasła reklamowe, sposób w jaki się komunikuje. Prawdopodobnie masz też konkretny stosunek emocjonalny do takiej marki.
No dobrze, ale jak to się ma do szkoły językowej? Przecież szkoła językowa to jest zazwyczaj rodzinny biznes. Bardzo często wszystko jest na głowie jednej osoby i nie ma tu ani takich budżetów, ani specjalistów, którzy mogą stworzyć taką markę jak np. Google. Nie sprawia to jednak, że szkoła językowa nie może zbudować silnej marki! Zwróć uwagę choćby na to, że kiedy pomyślisz o szkołach językowych, to na pewno jesteś w stanie wymienić takie, z którymi masz szereg skojarzeń, umiesz je opisać w kilku zdaniach, wiesz, czym się wyróżniają. Czyli… da się! Pójdźmy dalej: wyobraź sobie taką szkołę, która na Twoim lokalnym rynku jest rozpoznawalna przez klientów i klient z Twojego miasta, z Twojej miejscowości w pierwszej kolejności kieruje swe kroki właśnie do tej szkoły. Dlaczego tak się dzieje? Jakie ta szkoła ma cechy charakterystyczne?
A może obserwujesz marki szkół językowych w internecie i widzisz tam, jak się komunikują? Widzisz ich wizerunek i myślisz „a, to jest szkoła z silną marką”. Więc co składa się na markę szkoły językowej? Sprawdźmy, czy mamy te same pomysły. Czy jest to charakterystyczne logo, na podstawie którego każdy rozpozna, o jaką szkołę językową chodzi? Czy pozycja na rynku? Może, jeżeli szkoła już istnieje, powiedzmy, kilkanaście czy 20 lat, ma taką pozycję, że każdy o niej wie? „No tak, to jest ta nasza szkoła, w naszym mieście, ta główna”. A może to kwestia siedziby? Jeżeli ktoś ma piękną siedzibę przy głównej ulicy w mieście, to może świadczy to o tym, że marka szkoły jest silna? A być może znaczenie ma marka osobista właściciela? Często jest przecież tak, że szkołę reprezentuje silna osobowość, która pokazuje się zarówno w social mediach, jak i w zwykłym życiu szkoły, na żywo. I właśnie ta postać powoduje, że szkoła ma silną markę.
A może masz jeszcze inny pomysł na to, co to znaczy silna marka? Ja chciałam zaproponować takie podejście: według mnie budowanie silnej marki szkoły językowej to pewnego rodzaju proces, który się nigdy nie kończy. To może być w pewnym sensie zła wiadomość, bo nawet jeśli wykonasz wiele działań, może się okazać, że cały czas jesteś w drodze i cały czas jeszcze nie widać końca. Natomiast tak naprawdę jest to naturalna rzecz. Świat nie stoi w miejscu, zmienia się wszystko, zmieniają się też marki. Sami przecież widzimy, że w ostatnim czasie zmieniło się mnóstwo rzeczy, wśród nich również sposób, w jaki marki komunikują się, opowiadają o sobie w mediach. Więc czy powinno nas to martwić, że wchodzimy na pewną drogę, która właściwie nie ma końca? Ja myślę, że nie. Po pierwsze jest to bardzo ekscytująca droga i myślę, że można na niej spotkać wiele inspiracji, wrócić do podstawowych, ale bardzo ważnych kwestii.
Natomiast mam też dobrą wiadomość! Przy okazji pracy ze szkołami językowymi zauważyłam, że jeśli zajmiemy się ABC pracy nad swoją marką, to łatwiej będzie zadbać o resztę tego alfabetu. Czyli kiedy mamy pewne podstawowe rzeczy, że tak powiem, ogarnięte, wtedy swobodniej możemy działać dalej. I dlatego też kurs „Silna marka Twojej szkoły” zaczyna się od powrotu do początków Twojego biznesu. Refleksja nad misją i wizją szkoły językowej jest niezbędna do tego, żeby rozpocząć pracę nad budowaniem silnego wizerunku, stawiać sobie cele na przyszłość i opracować strategię na lata.
Dobrze zaplanowana strategia, nawet jeśli po drodze zmieni się kadra, sprawia, że szkoła cały czas ma szansę się rozwijać. Silna marka potrafi też ułatwić życie właścicielowi. Kiedy uporządkujesz działania, przygotujesz pewną bazę, bieżące problemy nie będą miały zbyt dużej siły rażenia. Na dodatek mocny brand własnej szkoły lepiej sprzedaje, a to oznacza, że i lepiej zarabia. A do tego dąży przecież każdy z właścicieli i managerów szkół językowych.
Przejdźmy do konkretnego zadania, które nazywa się Elevator pitch(lub Elevator speech). Wyobraź sobie, że wchodzisz do windy w jakimś biurowcu i chcesz dojechać na, powiedzmy, piąte piętro. W ostatnim momencie do windy wskakuje Twój dawny znajomy z dawnych lat, nie widzieliście się od długiego czasu. Oboje jedziecie na to piąte piętro, więc przed wami około kilkadziesiąt sekund rozmowy. Znajomy zadaje Ci pytanie o to, czym się obecnie zajmujesz, odpowiadasz, że prowadzisz własną szkołę językową. Prowadzi to do kolejnego pytania: „ooo, a jaka to szkoła?” – i tu właśnie sedno tego zadania. Czy potrafisz w ciągu kilkudziesięciu sekund powiedzieć konkretnie, niebanalnie, oryginalnie na to podstawowe pytanie, czym się zajmujesz, czym zajmuje się Twoja szkoła i jaka ona właściwie jest?
Zadanie wydaje się nietrudne, ale uwierz mi, wykonywałam je osobiście kilka razy, jeszcze więcej z innymi osobami i okazuje się, że to wcale nie jest takie proste! Mało kto z marszu potrafi opowiedzieć o swojej marce, swojej szkole tak, żeby ten opis był charakterystyczny, zapadał w pamięć i żeby nie były to banały w rodzaju „uczymy komunikacji i mamy rodzinną atmosferę” (to już naprawdę wyświechtane frazesy!). Wygospodaruj więc chwilę i przejdź przez to zadanie krok po kroku:
Nagrywanie siebie to dla wielu wyjście poza strefę komfortu, w końcu mało kto lubi oglądać siebie na nagraniu. Weź jednak pod uwagę, że tak właśnie widzą Cię ludzie, więc warto mieć świadomość, jak się prezentujesz, opowiadając o Twoim biznesie. Zachęcam Cię do tego, żeby przerwać w tym momencie lekturę tego artykułu i zmierzyć się z zadaniem.
Gotowe? Łatwo było? Moim zdaniem Elevator pitch potrafi dać dużo do myślenia! Kto wie, czy nie spotkasz kiedyś w windzie potencjalnego klienta lub kontrahenta. Warto być przygotowanym na taką miniprezentację, ale przede wszystkim warto poukładać sobie w głowie, czym dokładnie zajmuje się moja szkoła, jaki jest jej cel i jaka ona sama jest.
A jeśli taka tematyka Cię interesuje, zapraszam serdecznie na kurs „Silna marka Twojej szkoły”! Zmierzymy się tam z wieloma różnymi tematami, m.in. popracujemy jeszcze więcej nad podstawami Twojej szkoły, zastanowimy się nad tym, co tak naprawdę stanowi o tym, jaka ona jest. Przejdziemy przez kwestie nazwy szkoły, logo, pierwszego wrażenia, Twojego zespołu, narracji i komunikatach szkoły językowej, aż do ról właściciela i lidera. To co, do zobaczenia na kursie?
Autorką artykułu jest Ola Komada – współautorka metody Teddy Eddie, lektor, metodyk, mama dwójki dzieci. Jest dyrektorem metodycznym firmy Edu Bears, gdzie pilnuje stałego rozwoju firmy, we wszystkich kierunkach.